Tarta ze śliwkami

Kiedyś nauczę się robić ciasto na tartę jak na filmach, że te brzegi idealne, i nawijają się, nie opadają i są nawet na zoomie równe. Póki co, rozwałkowuję kulę ciasta na placek, który rwie się niemiłosiernie, a ostatecznie zmienia w skrawki, które zręcznie, pięścią łączę w tzw. spód 🙂
Tak czy siak, nikt nigdy na moje tarty nie narzeka. Na spodzie jest masa budyniowa (czyli w zasadzie budyń, zwykle czymś rozrzedzony, np. masłem), a na wierzchu, co widać: śliwki. Klasyk, ale fajny.