Sushi, z łososiem i (!) węgorzem!

Sushi robimy często, ale czasami kombinujemy ze składnikami, zwłaszcza po wypłacie. Jeśli wypłata niższa, to używamy śledzia 🙂 a jak się zdarzy wysoka, co mi się przytrafiło, to udajemy się do Selgrosa po plasterki węgorza do sushi.
Węgorz jest rybą mega dobrą, od zawsze bardzo go lubię, no ale tu niespodzianka: albo mi się tak trafiło, albo tak już jest, że węgorz w plasterkach ma takie twarde, tłuste brzegi, że ciężko się to je. Musiałem to solidnie poobkrajać, chociaż podejrzewam że popełniłem jakiś monstrualny sushi-grzech.
Tak czy inaczej, efekt był ok, a dodatkowo udało mi się zwinąć sushi w nieco inną rolkę, którą widać na talerzu z warzywami. Nie, żeby taka miała wyjść, ale wyszła dobrze 😌