Śniadanie robione przez dzieci

Lubię jak dzieci robią śniadanie. Zwłaszcza, gdy nie mogą się dogadać i jedno robi gofry, a drugie, żeby nie być gorsze, w tym samym czasie naleśniki, z tych samych zresztą, składników, o które również się kłócą.
Najszczęśliwszy na zakładzie jest wtedy pies Karmel, który cierpliwie czeka, aż krople gofrowego ciasta zaczną wyciekać z maszyny, toczyć się po blacie by na końcu, leniwie ociec po szafce.
Feerie barw, tekstur oraz dźwięków, tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Ale hej, gofry i naleśniki wychodzą im naprawdę dobre 🙂