Kuchnia. Chaosu.

@kuchniachaosu

Rigatoni, takie trochę amatriciana

Zostało mi trochę przecieru pomidorowego, a, że makaron, a zwłaszcza rigatoni to zawsze dobry pomysł, to sobie zrobiłem. Taki klasyk, ale trochę na ostro, taki trochę jak Amatriciana, mocno tłuste i piekące.

Nie lubię za bardzo świeżej papryki 🌶️ chilli, czy innej ostrej. Smak jest ok, i lubię ją kroić, ale zostaje tak długo na palcach, że jak godzinę po gotowaniu zdarzy ci się potrzeć oko, to masz problem. Podobno kapsaicyna rozpuszcza się w tłuszczu (niestety nie tym na brzuchu), więc myję ręce olejem, ale to pomaga tylko trochę 🙂 Niby można obierać w rękawiczkach, ale dom nie restauracja 🔥

Przez to częściej używam suszonej papryczki. Samej w sobie jej nie jem, ale dodaję do oliwy na patelnię a potem zdejmuję. Efekt jest podobny, w dodatku łatwo skontrolować poziom ostrości.