Kuchnia. Chaosu.

@kuchniachaosu

Pieczona cykoria, z orzeszkami pinii i cytrusach

Zarzekałem się kiedyś, że cykoria wróci na salony, no i jest. W dodatku zgrywa się z pomarańczami, co akurat mnie nie zdziwiło, bo pomarańcze też bywają gorzkawe, zwłaszcza skórka.

Pomarańcze, oliwa, orzeszki, cytryna i cykoria sama w sobie po upieczeniu tworzą fajny, lekko gęstawy sos, a więc struktura, smaki i aromaty są doskonałe. Mankamentem jest to, że nie ma co jeść 🙂

Po raz drugi wychodzi, że jest to danie dodatkowe i jak się jest głodnym, to po cykorię pieczoną samą lepiej nie sięgać. Na pocieszenie, dla głodnych upiekłem też ziemniaki, a co bardziej głodni dopchali burratą. Niemniej, to jeden z fajniejszych eksperymentów ostatnimi czasy. I do cykorii wrócę ponownie 😎