Noworocze ravioli z łososiem i twarogiem

Jakiś czas temu przyszła do nas pani, kupować obrazy (Kasia maluje, a czasem sprzedaje to, co namaluje). A jak wiadomo, sztuki nie doceni się gdy burczy w brzuchu, więc uznałem, że równie artystycznie musi być na talerzach.
Pierwszy raz spróbowałem zrobić dwukolorowy makaron, który nie wyszedł mi zupełnie tak jak chciałem, no ale jakoś jednak wyszedł. Część czerwona barwiona była ekstraktem z buraków (miałem swój, ale tak barwił, że bez dodatku Krakusa się nie obeszło 🙂).
Makaron zlepiłem w trójkąty, a do środka wjechał łosoś zmielony z białym serem.
Potrawa wyszła ok, ale ładniej wyglądała niż smakowała. Wyszło zbyt sucho i dopiero oliwa czosnkowa uratowała sytuację. Obrazy poszły, dwa 🖼️ 🙂