Kuchnia. Chaosu.

@kuchniachaosu

Kurczak harissa, z pieczonym porem, na fioletowym puree

To już ostatnia chwilowo przygoda z ziemniakiem truflowym, bo miałem ich tylko 2kg. Ale na pewno nie ostatnia przygoda z porem, którego próbuję ujarzmić od dłuższego czasu.

Moim głównym problemem jeśli chodzi o pora, jest to, że jak chcę go zrobić w całości, to wychodzi albo rozwalony i nie da się go przenieść na talerz, albo zwarty, a co za tym idzie - trudny do zjedzenia 🙂

Tutaj wyszło coś pośrodku, por był specjalny, taki młody, no i został solidnie wysmażony (bo czarne na porze to jest to). Dało się go kroić i dało się go jeść, co było już pewnym wyczynem, no ale do ideału daleko.

Kurczak harissa za to to sprawa prosta, olej, przyprawy, i do pieca!