Jak wege mielone, to tylko z fasoli

Podstawowy kłopot z kotletami wegetariańskimi (poza wzdęciami 😤) to ich konsystencja. Zwykle, żeby były zwarte, trzeba do nich dodawać sporo zagęszczacza (bułki tartej na przykład), a wtedy tracą na smaku i robią się ziarniste.
Wyjątkiem jest tutaj fasola, bo kotlety z fasoli zawsze się udają. Dodajemy do nich jajko i (tyko trochę, łyżkę, dwie, w zależności od ilości masy) bułki tartej. Można do nich opcjonalnie dodać pieczarki, zioła, szpinak.
Fasolę można zmielić na gładką masę, można też zostawić grube kawałki, żeby chrupały pod zębem, jak kto woli.
No i najważniejszy patent - usmażcie najpierw jednego kotleta i sprawdźcie co Wam wyszło - zawsze można zmodyfikować masę i zrobić po swojemu.