Jak barszcz, to tylko z pieczonych

Barszcz na zimne dni, ukraiński, czysty, każdy dobry, nawet z proszku 🙂 🥣 Do krokietów, pasztecików, ale i sam, do kubka - w tej formie uda się go sprzedać dzieciom, które myślą, że ugrały i że kubek mieści mniej barszczu niż miska.
A jak własny barszcz, to tylko z buraków pieczonych - od dawna robię tylko tak. Smak jest trochę lepszy, ale przede wszystkim kolor. Kolor jest taki, że widać, że to barszcz nawet bez dodawania krakusa 🙂
Minusem jest czas pieczenia buraków, ale podczas chłodnych dni przy grzejącym piekarniku nawet przyjemniej się stoi. Buraki pieczemy długo, po wyjęciu powinny mieć skórkę pomarszczoną, to łatwiej i szybciej się obierze.