Kuchnia. Chaosu.

@kuchniachaosu

Croissanty

No uwaga, bo żarty się skończyły. Upiekłem croissanty, z własnego ciasta półfrancuskiego. Tak, sam się dowiedziałem, że klasyczne ciasto francuskie w ogóle nie ma drożdży, nie rośnie, i że można sobie z niego najwyżej wierzch napoleonki machnąć, a przecież nie o to w życiu chodzi 🙂

Nie było to trudne, trzeba co prawda często coś z tym ciastem robić (chłodzi się je, i rozwałkowuje, i składa, i znowu chłodzi i tak dużo razy) ale nie jest to jakieś niewdzięczne i nawet jak idealnie się nie udaje, to na koniec, croissanty wyszły ekstra.

Aha, mała polecajka - obejrzałem film jak robić ciasto francuskie, cały, a nie lubię poradników wideo, więc tym bardziej polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=tmsgK14DQNQ

Ta pani:
a) nie lansuje się, nie pieje z zachwytu, nie mlaska nawet jakie to wszystko pyszne
b) pracuje w normalnej kuchni, z normalnymi narzędziami
c) mówi na temat i robi robotę, jakbym nie strzepywał tej mąki z wierzchu, to by bez kitu nie wyszło