Zupa mięsna, taka trochę bolognese

Zupa mięsna, taka trochę bolognese

Bywały tu już wpisy wychwalające wyższość własnej roboty ragu nad kupnym. Pisałem nie raz (i za każdym razem potwierdzam), że jest 5x lepsze 🙂 a dziś mi wyszło, że może być i 10 razy lepsze, gdy poda się je w formie zupy.

Farsz bolognese, z niewielkim dodatkiem pomidorów, które sprawiają, że jest nieco bardziej słodko i kwaśno. Własne pappardelle, które rozpływa się kiedy trzeba i tam gdzie trzeba. Dobry bulion, który rozgrzeje z początkiem jesieni.

A z porad praktycznych - to jest fajna sprawa, gdy 3 dni wcześniej zrobiliśmy niechcący o 3kg za dużo bolognese i nie możemy już na nie patrzeć. Zupa wszak to zupełnie co innego 🙂