Pieczona dynia, por i feta - czad!

Jedno z moich ulubionych dań z dyni, chociaż to raczej przystawka niż pełnowartościowa potrawa. Pieczona jest w formie na tartę, ale nie jest to rzecz do krojenia, bo nie ma spodu - nabiera się to łyżką.
Mamy tu dynię, ziemniaka i pora - który gra tutaj w sumie pierwsze skrzypce. Jest też feta, która nie rozpada się podczas pieczenia. Jest też różowy pieprz, a wszystko to pieczone z dodatkiem masła i oliwy.
Niczego tu więcej nie trzeba, no może tylko dodatku soli, bo poza tym, smaki w piecu mieszają się fantastycznie. Por, wiadomo, jak cebula, nadaje smaku całej reszcie, a przypieczony fajnie się ciągnie.
Niestety nie mogę znaleźć zdjęcia po upieczeniu, ale poza porem (który traci jędrność i kolor) wszystko wygląda podobnie. Następnym razem zdążę zrobić 🙂
