Kalafior na puree, z cwaną marchewką

Kalafior na puree, z cwaną marchewką

Tutaj danie, jakie zrobić łatwo, o ile uda się nam przeciąć kalafior tak, żeby się nie rozwalił i uformować z niego stek. Zwykle z jednego kalafiora udaje się wyciąć 2-3 plastry, które się nie rozwalają (chociaż 3 to przy dozie szczęścia 🙂). Steki te trzeba potem zamarynować, w zestawie przypraw, oleju / oliwie i u mnie zwykle w sosie sojowym.

Puree wiadomo, najnormalniejsze na świecie. No ale jest jeszcze marchewka! Marchewka z ogonkiem, również najnormalniejsza rzecz na świecie, ale jak rzadko widziana w sklepach!

Co do samego kalafiora, można go upiec, albo usmażyć, obie wersje są dobre, chociaż pieczona pewnie zdrowsza. No i warto wsadzić go do marynaty dzień wcześniej - bo słabo ją wchłania i krótko marynowany nie przejdzie smakiem.