Gnocchi, w sosie beszamelowym, zapiekane

Gnocchi, w sosie beszamelowym, zapiekane

Pewnie są jakieś inne wytyczne, ale ja zawsze z dumą twierdzę, że jak kopytka nagnieciemy widelcem i zrobimy je trochę okrąglejsze to otrzymamy gnocchi 🙂 I tu takież gnocchi mamy, w dodatku zapiekane. A zapiekane z sosem dlatego, że jak są nie zapiekane, to dzieci natychmiast sypią na nie kilo cukru, śmietany, dżemu, cynamonu i czego dusza zapragnie. Tutaj mają być wytrawne, na słono 😏

Sos beszamelowy wiadomo, mąka, masło, mleko (wiadomo, tyle ile weźmie!), gałka muszkatołowa, no i czasami jakieś bajery, jak nie chcemy być monotonni (np, anyż). Tutaj bajerem była ricotta, którą trzeba było zużyć - stąd te grudy w docelowym daniu.

Ricotta okazała się wcale niezłym dodatkiem, czuję, że kiedyś zrobię to danie bardziej dopracowane, na bazie ricotty właśnie.