Boeuf bourguignon - taki gulasz, ale ę ą

Boeuf bourguignon - taki gulasz, ale ę ą

Boeuf bourguignon

Po pierwsze, to trzeba nauczyć się nazwę tego dania pisać, a jak trzy razy nie wyjdzie, to można zamienić na "wołowina po burgundzku" 🙂

Potrawa dość kosztowna, bo zawiera drogie składniki (no dobra, wino może być lekko podłe, ale wołowina już nie 🫣) i długo się dusi. Niemniej, warto od czasu do czasu coś takiego zjeść, bo wrażenia są bogate.

Patenty raczej proste - mięso podsmażamy na lekko złoto, potem dodajemy warzywa (u mnie były to całe marchewki), i zalewamy płynami - winem oraz bulionem. No i dusimy, ale to naprawdę, dusimy - 3 godziny 😍

Zaczniecie robić o 11, i będziecie mieć na obiad o 15, ale zazdrość sąsiadów, że takie zapachy rozchodzą się po klatce - bezcenna. A i samo jedzenie pyszne, wołowina zupełnie rozmięka.