Bajeranckie szaszłyki z tofu, w słonym jogurcie, twarogu i soku z granata

To danie miało być czymś innym, ale powstało coś fantastycznego. Szaszłyki z tofu i cukinii to sprawa bardzo prosta. Tofu w kostkę, marynata (sos sojowy, olej, zioła, sól). Cukinia podobnie, tyle, że nie w kostkę, bo cukinię akurat potraktowałem mandoliną i te cienkie paski ponadziewałem na patyki 😏 Wszystko do pieca, i wyciągamy jak już jest dobre.
Przypadkowym hitem okazał się sos. Już tu kilka razy pisałem, że bardzo lubię twaróg wędzony i to on właśnie, zblendowany z jogurtem naturalnym stanowi bazę sosu. I jest to baza taka, że w zasadzie nic do niej dodawać nie trzeba. No ale dodałem 🙂 Dodałem naturalnego soku z granata, cierpkiego, kwaśnego i słodkawego. Można go kupić w marketach, ważne żeby nie był słodzony.
Sos wyszedł trochę taki bliskowschodni, trochę ayran, trochę granat. Sokiem sos polałem, nie mieszałem, lepiej wygląda jak jest biały z czerwonymi pasmami niż zabełtany od razu na różowo.